Poniżej polskie tłumaczenie listu jaki otrzymaliśmy z Tanzanii.
"Nazywam się Veronika Madede. Skończylam stadium dla przedszkolanek i w tym zawodzie też pracuję. Wybór mojej szkoly ponadpodstawowej nie był przypadkowy, gdyż od dzieciństwa pragnęłam być nauczycielką w przedszkolu.
Moja pierwszą pracą była szkoła w mieście Musoma-Makoko. Bardzo polubiłam dzieci i miejsce gdzie mieszkałam. Ale niestety nie otrzymywałam żadnego wynagrodzenia albo bardzo mało, nie starczało mi na podstawowe życie. Jeżeli byłabym sama to pewnie bym tam została. Ale mam 2 własnych dzieci, których ojciec zostawił nas. Muszę myśleć nie tylko o innych dzieciach, ale rownież o swoich. Zaczęłam szukać nowej szkoły z bólem serca.
Pewnego dnia uslyszałam wiadomość od sąasiadki, że Siostra z Mji wa Huruma poszukuje nauczyciela do przedszkola, bardzo się ucieszylam. Idąc na rozmowę nie myślałam tylko o wynagrodzeniu, ale przede wszystkim o dzieciach w ośrodku, których byłam ciekawa, bo wiedziałam do jakiego miejsca się udaje. Mji wa Huruma znam od lat, wiem, że tam są najbiedniejsi z biednych. Czułam, że powinnam pojść i porozmawiać. Tak też się stało. Po dokładnej rozmowie rozpoczęłam pracę w Mji wa Huruma.
Wielka radość szczególnie dlatego, że mogę pomagać dzieciom, które nie mają rodzicow albo mają tylko jedno z nich.
Również moje dzieci zaakceptowałly to miejsce i teraz już nawet trudno im wyjeżdzać do miasta. Także moje życie nabralo większego sensu. Dziękuję Bogu za to, że mogę tu być i każdego dnia modlę się w intencji tych wszystkich, dzięki którym nasze przedszkole istnieje.
Niech Wam Bóg wszystkim błogosławi.
Veronika Madede"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz