Drodzy Czytelnicy.
W marcu 2016 straciliśmy kontrolę nad blogiem. Po wielu miesiącach odzyskaliśmy dostęp do konta i wracamy do Was. Posty datowane między 03.3016 a 12.2017 to rekonstrukcja wydarzeń w tego okresu. Bieżące posty datowane są od 2018 roku.

Szukaj na tym blogu

środa, 17 kwietnia 2013

Dramat po burzy, czyli o "salonie" pod gołym niebem i sąsiedzkiej pomocy...

I wiadomośc powiązana z postem sprzed kilku dni. dostaliśmy wiele pytań o konkrety i rozwój sytuacji.
Z wiadomości z Kamerunu:
"Wysylam kilka zdjec domu z ktorego wicher zerwal dach ten prowizoryczny jest caly dziurawy, kamienie na nim to ciezar aby nie porwalo go drugi raz. To rodzina Grace Christine, Pauline.
Poniewaz cena plandeki nie wiele roznila sie od okazyjnej blachy ( uzywanej ale nie dziurawej) rodzina otrzymala pomoc 100 euro na blache tzn przy ich udziale .
To najbardziej trudna sytuacja w tym momencie, rodzina Juniora mieszka na budowie takz e dach zostal porwany ale poki co woda zatrzymuje sie na pietrze. Nie mozna angazowac sie w przykrycie tego domu bo wlasciciela stac na to. Oni wynajmuja te budowe na mieszkanie.




A to zdjecia z ich "salonu" to miejsce gdzie dzieci moga odrobic lekcje. nie maja swiatla gdyz sasiedzi odmowili pomocy doprowadzenia pradu.. s.Alina"






Możesz pomagać wpłacając na swoje dziecko adopcyjne w terminie - staramy się im pomagać w sytacjach losowych. Lub wpłacając dowolną kwotę:
Alior Bank PL 44 2490 0005 0000 4600 3246 9899
tytuł przelewu: pomoc dzieciom Afryki- darowizna

Asante! Dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz